W ostatnich latach utrzymuje się ta sama wysoka tendencja do rozwodów. Statystyki pokazują, że rozwodzi się, co trzecie polskie małżeństwo. Do rozwodów najczęściej dochodzi w młodym wieku a więc w przedziale 28-35 lat i później w wieku około 50 lat. Obecnie pierwsze małżeństwa zawierane są dużo później niż miało to miejsce jeszcze dwie, trzy dekady temu.
Statystyczna pani młoda ma 26 lat a pan młody 28 lat. Wydawać by się mogło, że młodzi ludzie w tym wieku powinni już dobrze wiedzieć, czego chcą. Dodatkowo znaczna część narzeczonych mieszka ze sobą przed ślubem, co również powinno korzystnie rokować dla małżeństwa. Okazuje się jednak, że młodzi ludzi rozwodzą się bardzo chętnie i to już po 5-7 latach trwania małżeństwa. Dlaczego tak się dzieje? Po części, dlatego, że jest większe społeczne przyzwolenie na rozwody. Dzisiaj rozwódka nie jest już wytykana palcami. Dawniej wiele kobiet chciało odejść od mężów, ale nie mogły tego zrobić, bo nie miały wykształcenia, pracy, pieniędzy i nie miały, dokąd odejść np. z trójką dzieci. Dzisiaj młode kobiety są dużo bardziej niezależne, więc gdy w małżeństwie się nie układa wnoszą o rozwód i rozpoczynają samodzielnie kolejny etap życia.
Do rozwodów zazwyczaj przyczyniają się osoby trzecie. Gdy mężczyzna pozna inną kobietę, która podoba mi się bardziej niż żona często decyduje się na rozwód. Podobne decyzje podejmują kobiety. Gdy nie ma jeszcze dzieci to do rozwodu dochodzi stosunkowo łatwo. Jedną z przyczyna tego, że małżeństwa łatwo się dzisiaj rozpadają jest fakt, że żyją one na odległość. Bardzo dużo mężczyzn pracuje na emigracji albo ma pracę, która pozwala na bycie w domu tylko w weekendy. Dotyczy to kierowców transporcie międzynarodowym czy przedstawicieli handlowych. Tego typu rozłąki nie służą budowaniu trwałości małżeństwa.